Cuda eucharystyczne - tylko dla wybranych?

Cuda eucharystyczne - tylko dla wybranych?

Relacje o cudach eucharystycznych koncentrują się wokół tajemnicy nagłej przemiany Hostii w prawdziwą tkankę ludzką, która uzmysławia świadkom, że obecność Chrystusa pod postacią chleba nie jest tylko naszym pobożnym życzeniem, ale faktem.  Niemniej, w historiach cudów zebranych przez autorów zbioru „Cuda eucharystyczne w Polsce” odnajdujemy również opowieści, w których męstwo, poświęcenie i wierność jednych przeplata się ze słabością, nienawiścią i okrucieństwem innych. Możemy się zatrzymać na warstwie sensacyjnej cudów, ale możemy też, czytając o nich, spróbować zrozumieć, co jeszcze Bóg przekazuje nam przez te znaki.  

Niewątpliwie owocem cudów eucharystycznych jest umocnienie wiary w realną obecność Chrystusa w konsekrowanej Hostii. Liczne świadectwa potwierdzają, że dla wielu osób stanowiły one punkt zwrotny w życiu duchowym – i to zarówno dla tych, które były naocznymi świadkami, jak i dla tych, które przybywały na miejsce cudu jako pielgrzymi. To, co dostrzegają za pomocą zmysłów, bywa tak wstrząsające, że przewartościowuje całe ich życie. Słyszane po wielokroć słowa konsekracji nagle nabierają zupełnie innego znaczenia. Przekonują się, że słowo Boga ma moc – realną moc – której działanie mogą oglądać na własne oczy. A jeśli tak – to, co jeszcze to słowo może dokonać w naszym życiu? Co mu się może oprzeć?

Pielgrzymowanie do tych miejsc potwierdzonych cudów pomaga również w budowaniu wiary w codzienną obecność Chrystusa podczas każdej Mszy Świętej, nawet jeśli nie towarzyszą im tak spektakularne okoliczności. Jest to przypomnienie o tajemnicy transsubstancjacji, gdzie podczas Mszy Świętej chleb i wino naprawdę stają się Ciałem i Krwią Chrystusa na poziomie metafizycznym, chociaż niezauważalnym dla naszych zmysłów. Co to dla nas oznacza? Jak wielka jest miłość, która skłania Tego, który może wszystko, i od Którego zależy każde nasze tchnienie, do tego, by dać się „zamknąć” w przestrzeni małego opłatka i oddać się w nasze ręce? Jak bardzo Bóg zaufał człowiekowi, że się na to zdecydował? Gdy mamy oddać nasze dzieci pod czyjąś opiekę, to dokładnie sprawdzamy, czy jest to osoba warta zaufania. Tymczasem Bóg składa swoje Ciało w ręce człowieka, który na przestrzeni wieków wielokrotnie wykazał się niewiernością i słabością. Jak bardzo on w nas wierzy, że wreszcie zrozumiemy ten dar! Zamiast się zniechęcić, cudami potwierdza: „Ja naprawdę tu jestem!”.

W każdą przytoczoną przez autorów „Cudów eucharystycznych w Polsce” historię wplecione są losy ludzi. W tle każdego cudu działanie człowieka. Już sam ten fakt jest znaczący – Bóg zawsze zaprasza nas do współpracy. W naszej codzienności ta współpraca nie jest ma może aż tak spektakularnego wymiaru, ale niewątpliwie jest. Warto pomyśleć o takich momentach, w których czuliśmy się przynagleni do jakiegoś dobra albo osłonięci przed jakimś złem. To, co nam mogło wydawać się drobnym, niewiele znaczącym działaniem, dla kogoś innego stało się cudem, o który długo się modlił. Poznanie opowieści o cudach eucharystycznych może więc być przyczynkiem do większej uważności na to Boże wezwanie do współpracy.  

Wczytując się w poszczególne relacje o tych niezwykłych eucharystycznych znakach, napotkamy bardzo różne ludzkie postawy. Czasem jest to zwątpienie, na które cud jest bezpośrednią odpowiedzią. Niejednokrotnie mamy też do czynienia z celowo wyrządzanym złem, z okrucieństwem, profanacją,  ignorancją. Można się zatrzymać na refleksji, że w każdym czasie zło działa z tą samą siłą i przebiegłością; że i dzisiaj nie brakuje przejawów podobnej wrogości wobec Jezusa Eucharystycznego. Ale przecież na tym polega cud, że ludzie dokonują aktów profanacji czy przemocy, ale na tym, że Chrystus nad ich czynami triumfuje. Każdy z cudów eucharystycznych to przypomnienie, że Bóg zwycięża grzech. Więcej nawet: on ze zła wyprowadza dobro. Możemy więc z odwagą spojrzeć na to, co się wokół nas dzieje – nawet jeśli do tej pory nas to przerażało – bo mamy pewność, że Bóg z tego wszystkiego wyprowadzi dobro.

Spotykamy wreszcie w opowieściach o cudach eucharystycznych ludzi szlachetnych, dobrych, odważnych. Ich działania mogą być dla nas wzorem, ale też przyczynkiem do refleksji o tym, czy w drobnych sytuacjach życiowych jesteśmy w stanie wznieść się ponad swój egoizm i okazać męstwo, a jednocześnie wrażliwość na cierpienie. Wszak „kto w drobnej rzeczy jest wierny, ten i w wielkiej będzie wierny; a kto w drobnej rzeczy jest nieuczciwy, ten i w wielkiej nieuczciwy będzie” (Łk 16,10).

Loading...