Nabożeństwa Majowe? Miesiąc Maryi
„Miesiąc Maryi to miesiąc głębokiej przemiany serca – trzeba zostawić siebie i przyozdobić się wszelką cnotą i wszelkimi władzami duchowymi” – pisał ks. Dolindo Ruotolo w medytacjach przeznaczonych na miesiąc maj zatytułowanych „Głęboka przemiana serca w szkole Maryi”.
W maju w polskich kościołach, przy wiejskich kapliczkach i przydrożnych krzyżach rozbrzmiewają słowa Litanii Loretańskiej – odmawiane lub wyśpiewywane w trakcie nabożeństw nazywanych swojsko majówkami. Są one wyrazem przywiązania do Matki Bożej, która w polskiej pobożności zajmuje miejsce szczególne. Śpiewając Litanię, oddajemy się pod opiekę Tej, którą Bóg wybrał na matkę dla swojego Syna. Czyż może być lepsza rekomendacja? Czujemy się w jej rękach bezpieczni, otoczeni czułością, troską i zrozumieniem.
Zwiedzanie królewskich komnat
Nie zawsze jednak zdajemy sobie sprawę, że kolejne wersety Litanii Loretańskiej niosą ze sobą wiele znaczeń, biblijnych odniesień i śladów historii Kościoła. „Jak każda modlitwa, także Litania Loretańska wymaga od nas skupienia, zaangażowania i zrozumienia, zwłaszcza gdy ją wykonujemy poza murami kościoła. Żeby to piękne nabożeństwo nie stało się bezmyślnym klepaniem, potrzebna jest znajomość interpretacji poszczególnych wezwań” – napisała Iwona Józefiak OV w swojej książce „Litania Loretańska”, w której wyjaśnia poszczególne wezwania tej modlitwy – „Czeka więc nas owocna i ciekawa wyprawa, niczym zwiedzanie królewskich komnat, z których każda ma inną nazwę”.
Czy zastanawiało Was kiedyś, dlaczego mamy w Litanii aż jedenaście pochwał dla Matki, sześć ukłonów dla Dziewicy i czternaście aktów czci dla Królowej? Żadne z wezwań nie jest przypadkowe – ma swoją historię, tradycję w Kościele i głębokie znaczenie. Jak choćby tajemniczo brzmiące zawołanie „Różo duchowna”: „Dorodna róża symbolizuje pełnię miłości do Boga i do ludzi. W zestawieniu kwiatu róży z Maryją mówimy o niezwykłym pięknie Bogarodzicy, zwłaszcza duchowym, choć i zewnętrznie, jako niepokalana, w pełnej harmonii wszystkich władz umysłu, duszy i ciała, Matka Jezusa była piękna i miła, jak najwspanialsza róża, nie raniąc nikogo kolcami nieuporządkowanej miłości własnej. Woń Jej cnót cieszyła Boga i wszystkich, którzy z Nią dzielili codzienne życie. Wcześniej, niż słowo „róża” wyodrębnione ze słowa „Różaniec”, stosowano do Maryi łaciński zwrot: Rosa mystica – Róża duchowna, w znaczeniu: mistyczna, pełna tajemnic, wieczna, niewiędnąca”.
Nie tylko czułe słówka
Poznawanie kolejnych wezwań to może być pierwszy krok do tego, by majówka nie była tylko pięknym przeżyciem, ale głęboką medytacyjną modlitwą. „Potraktujmy te 53 wezwania jako swoiste komplementy albo, jak woli ks. Tomasz Jaklewicz, czułe słówka szeptane do ucha naszej Niebieskiej Matki, bądź też uroczyście wyśpiewane ku Jej czci” – zachęca Iwona Józefiak.
Zgodnie z tym, do czego wzywał nas Ksiądz Dolindo Ruotolo w miesiącu maju nie chodzi bowiem o to, byśmy rozbudzili naszą pobożność maryjną i poczuli się lepiej w ramionach Matki. Ten miesiąc jest nam dany, abyśmy się w Nią zapatrzyli i na Jej wzór i pod Jej opieką dokonywali przemiany swojego serca, swojego nastawienia do życia, do ludzi, do Boga. W czasie, gdy obserwujemy, jak cały świat budzi się do życia, Kościół zaprasza nas, abyśmy i my obudzili się do prawdziwego Życia.
Na czym ono polega? Na tym, że uwierzymy w Zmartwychwstanie. Uwierzymy, że jesteśmy już ocaleni i niczego nie musimy się już obawiać. Nie musimy się martwić, o nic zabiegać. Jesteśmy w rękach Tego, który może wszystko i On nas kocha bezgranicznie.
Nie przyjdzie nam to z łatwością, ale właśnie dla tego mamy Matkę jako przewodniczkę – Ona wie najlepiej, co to znaczy być w sytuacji bez wyjścia i ufać Bogu. Dlatego rozważając Jej życie, Jej przymioty, Jej decyzje otwieramy się na działanie tego samego Ducha, który działał w Niej.